www.teatrshade.fora.pl

Rthilla

Nie żebym pisała do ekspertów Smile

ale mam problem z napisaniem tekstu ostrej kłótni, a "Skojarzenia" podsunęły mi pomysł, że moglibyśmy spróbować ją napisać razem. Chodzi o skłócenie dwóch bohaterów, tak, by sobie do gardeł skoczyli Very Happy

Od długiego czasu próbuję i wychodzi mi z tego nudna pogawędka, która nie sprowokowałaby nawet najbardziej nerwowej osoby (chyba, że z racji lichości dialogu).
Mamy więc bohatera A i B. są rówieśnikami. Mniej więcej tuż przed pierwsze "dzieści" lat. Obaj nie trawią się od dziecka. Nie trawią się też ich protoplaści. Tatuś A jest np. wysokiej rangi kapłanem (w świecie wczesne średniowiecze), Tatuś B np. wysokiej rangi Tropicielem i sporo ma do powiedzenia. Przychodzą na coś w rodzaju szkolenia. A się spóźnia, jest jakby zmęczony, niedospany itp. B musiał czekać w związku z powyższym, a liczył na szybki koniec spotkania, ponieważ umówiony był z dziewczęciem C. Za chwilę mają ze sobą stoczyć bój nad boje posługując się bronią białą typu miecz. B nieco lepszy jest w tej materii. Zbierają się widzowie, B chce dopiec A za wszystkie czasy i wykorzysta do tego ciekawskich. Stara się więc sprowokować, możliwie inteligentnie, tak żeby w pięty poszło.

Nie zacytuję mojego dialogu, bo jak już pisałam jest denny. Chyba za kiepsko rozumiem powody dla których się warto kłócić.

Zabawa może polegać na tym (a jednocześnie pomoc) że na zasadzie własnych skojarzeń podacie dalsze części dialogu. Very Happy

Może być ciekawie, tylko bez przekleństw proszę, bo to ma być literackie.

A (spóźniony wpada na leśną polanę, skąpaną w słońcu i w ogóle zachęcającą bardziej do odpoczynku, niż wytężonej pracy. Najwyraźniej nie ma wyrzutów sumienia, a może nawet czerpie pewną satysfakcję, że B musiał na niego czekać. Brak sympatii nie pozwala mu na wylewne powitanie B, więc zaczyna od banału, który - jak wie - wkurzy tamtego.):

A: ŁADNIE DZIŚ, NIE?

I co na to B? Jak ich pokłócić tak, by byli gotowi się tłuc naprawdę? Smile

Branven

hmmm, ja bym tu wstawiła brak odpowiedzi Razz

po prostu wymowne milczenie Very Happy

Rthilla

Ok... Nieźle. Smile

Na początek.

A (jakby nigdy nic): Zaniemówiłeś z zachwytu?

Konti

B: Taaaa... Już nie mam czym się zachwycać tylko pogodą...

Branven

Ja bym tu dorzuciła jakąś docinke związaną z dziecinstwem, skoro się nie lubią od dziecka to napewno były jakieś sytułacje które do dziś są dla nich jak drzazga w oku Razz

Rthilla

To na zasadzie improwizacji, ciekawi mnie co z tego wyjdzie. Nota bene przesłuchanie do 100 procent... Jakoś tak powstawało Very Happy

wlaśnie. A był to jeden z najbardziej ognistych tekstów. Pokombinuj z tym dzieciństwem, ja się dopasuję Smile

W końcu to też zabawa na skojarzenia.

I zapraszam innych do zabawy.

Jak to leciało:

A: Ładnie dziś, nie?
B - wymownie milczy.
A: Co, zaniemówiłeś z zachwytu?
B: Taaaa, już nie mam się czym zachwycać, tylko pogodą...
A: No... - drapiąc się po głowie. - Możesz mną ewentualnie.
Uśmiecha się tak, że następuje prezentacja pełnego wachlarza uzębienia.

kubaa

Cos typu Jeden rozlewa na drógiego gorącą herbate a drógi zaczyna się denerwować Very Happy

Branven

ja bym tu dała np rywalizacje o dziewczyne (oczywiściw w czasach młodości Wink

)

kubaa

No albo ogolnie o cos rywalizacje np. ze jeden od mlodosci chcial by miec zawsze to co ten drogi ale nie ma jak tego zdobyc i jest zazdrosny na droga postac a zazdrosc przeradza sie w nienawisc Very Happy

Konti

Mała prośba od admina... Rozumiem że istnieje coś takiego jak dysleksja ale prosiłbym jednak aby nie było czegoś takiego że w jednym poście widzę z 6 błędów ortograficznych -.-. To jest forum więc jakiś porządek by się przydał...

"Cos typu Jeden rozlewa na drógiego gorącą herbate a drógi zaczyna się denerwować, No albo ogolnie o cos rywalizacje np. ze jeden od mlodosci chcial by miec zawsze to co ten drogi ale nie ma jak tego zdobyc i jest zazdrosny na droga postac a zazdrosc przeradza sie w nienawisc"

To są akurat 2 posty ale tak na przyszłość żeby ludzie wiedzieli o co chodzi. Lepiej posiedzieć chwilkę dłużej przy danym poście ale żeby on jakoś wyglądał.
Tyle ode mnie Smile

Rthilla

Konti, trochę racji masz, ale ucinasz dyskusję, a potem dziwisz się, że forum zaniemówiło.

Poczytaj o futyrystach i dadaistach - zobaczysz jakie ludzie (i to w XIX już wieku) mieli poglądy w sprawie ortografii. Wink

Ja się nie czepiam. Chyba, że nazwiemy forum "lekcja języka polskiego". Żartuję. Ale nawet gdybym chciała zwrócić uwagę, to zrobiłabym to inaczej. Masz chyba taką szansę, nie?

Herbatę będzie trudno skołować na polanie leśnej Smile

polu - ujmijmy to tak - treningowym. Można ją zastąpić np manierką z wodą (ale to w upale byłoby nawet przyjemne), wódką (już niekoniecznie przyjemne, tylko dziwne - facet w odpowiedzi odkorkowuje manierkę i... Smile

Mało logiczne. Chyba, że macie pomysł na jakieś inne rozwiązanie tej sytuacji (czyli opis: jak do tego doszło?)

Dziewczyna to sztampa w tego typu opowieściach, ale jak chcecie, to takie jest życie, że faceci sobie potrafią w tym temacie do gardeł skoczyć (choć niekoniecznie jest to jedyne rozwiązanie) . Ale jaka to dziewczyna, gdzie, kiedy i dlaczego odnośnie podziwiania i ładnej pogody nam się objawiła?) Spróbujcie napisać potencjalną sytuację i dialogi moje kochane. Smile

Wszystkie chwyty dozwolone, bo ja to i tak przerobię tak, by pasowało, jak nam coś z tego wyjdzie.

Proszę Smile

Fou Lu

A: Ładnie dziś, nie?
B - wymownie milczy.
A: Co, zaniemówiłeś z zachwytu?
B: Taaaa, już nie mam się czym zachwycać, tylko pogodą...
A: No... - drapiąc się po głowie. - Możesz mną ewentualnie.
Uśmiecha się tak, że następuje prezentacja pełnego wachlarza uzębienia.

B:...Rzeczywiście ładna ta pogoda

Rthilla

A: Ładnie dziś, nie?
B - wymownie milczy.
A: Co, zaniemówiłeś z zachwytu?
B: Taaaa, już nie mam się czym zachwycać, tylko pogodą...
A: No... - drapiąc się po głowie. - Możesz mną ewentualnie.
Uśmiecha się tak, że następuje prezentacja pełnego wachlarza uzębienia.

B:...Rzeczywiście ładna ta pogoda.

A - zgłupiał zupełnie Very Happy

Fou Lu

A: Ładnie dziś, nie?
B - wymownie milczy.
A: Co, zaniemówiłeś z zachwytu?
B: Taaaa, już nie mam się czym zachwycać, tylko pogodą...
A: No... - drapiąc się po głowie. - Możesz mną ewentualnie.
Uśmiecha się tak, że następuje prezentacja pełnego wachlarza uzębienia.
B:...Rzeczywiście ładna ta pogoda.
A - (zgłupiał zupełnie)
B:Widzę, że chyba za gorąco :>